poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Od Hrippy - CD King Lives'a

- Nie będzie potrzeby. Tu jest nazbyt bezpiecznie - powiedziałam z uśmiechem.

- Aha. To miło.
- Przy okazji, nie musisz się martwić o to, że kogoś obudzisz. Nikogo tu oprócz nas nie ma.
- Jak to?
- Na terenie Doliny mieszkamy tylko ja, ty, Azel i Semele. Przynajmniej na razie. - odpowiedziałam.
- No to dobranoc.
- Dobranoc - trąciłam go przyjacielsko pyskiem na pożegnanie.
Uśmiechnął się i wzbił się w powietrze. Ja również tak zrobiłam i poleciałam na moją półkę skalną. Stanęłam na niej, poczym się położyłam i zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się o świcie. W jaskini jak zwykle nie było widać światła słonecznego, ponieważ jest ona wiele metrów pod ziemią. Widać tylko zielono-niebieski blask bijący od skał porośniętych roślinami i podziemnych źródeł czystej wody.
Chciałam zobaczyć gdzie postanowił zamieszkać King Lives.
Wzbiłam się w powietrze. Powiew, który powstał kiedy machałam skrzydłami zmuchnął kilka mąłych kamieni do wody.
Kiedy byłam już wysoko w powietrzy rozejżałam się. Nagle zobaczyłam wielokolorowe światło w zagłębieniu w skalnej ścianie.
"To na pewno on" - pomyślałam i pofrunęłam w tamtą stronę.
- Dzień dobry King Lives! - przywitałam go.

< King Lives? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz