środa, 13 sierpnia 2014

Od Hrippy - CD Pielgrzyma

- Współczuję ci - powiedziałam do ogiera i trąciłam go w policzek nosem, kiedy wysłuchałam historii o jego właścicielu.

- Nie ma za co - odpowiedział - co się stało to się nie odstanie.
Wiedziałam jednak, że nie jest mu to obojętne. W jego głosie słychać było bul. Równie dobrze mogłam mu to wyczytać w myślach, ale nie chciałam tego.
- Chcesz zobaczyć jedno miejsce? - zmieniłam temat.
- Ok.
Poszliśmy do lasu żywiołów. Potem skręciliśmy w ścieżkę magii i dotarliśmy na polanę.
- To tutaj? - spytał Suga.
- Tak. To nie jest taka zwykła łąka jak inne. Kiedy całkiem się zciemni zobaczysz co się stanie.
Czekaliśmy. Nie były to długie oczekiwania. Po około połowie godziny na około nas było zupełnie czarno. No dobra, niezupełnie. Pod nami było całkiem jasno.
- Wow!!! - zawołał ogier.
- Nie tak głośno - szepnęłam - bo się przestraszą.
- Kto?
- Kwiaty.
Pielgrzym rozejżał się. Kwiaty były wszędzie. Pod jego kopytami. Zasłaniały całą trawę.
- To one tak świecą? Wcześniej ich tutaj nie było.
- Rozwijają się dopiero jak się zciemnia. Przed tym są schowane w trawie, pod innymi roślinami. - odpowiedziałm.
- A dlaczego świecą?
- Tego nie wiem. Jeszcze.
- Aha.
Jeszcze jekiś czas staliśmy i oglądaliśmy blask kwiatów na łące.



< Suga? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz